poniedziałek, 31 października 2011

Awwr… spiders on my eyes - czyli przedłużyłam sobie rzęsy.

To nie haloweenowy nastrój mi się udzielił, to skutek nieudanego zabiegu, który miał być rzekomo upiększający. Co jest ze mną nie tak? Nigdy nie narzekałam na swoje rzęsy. Zawsze były długie, ale dość jasne, jednak trochę tuszu i efekt był świetny. Jedyny minus to to, że musiałam używać tuszu. Dzięki kuracji Triacnealem moja skóra zrobiła się bardzo ładna, więc zdecydowałam, że przedłużę sobie rzęsy metodą 1:1 i nie będę musiała robić makijażu. Zakupiłam kupon na MyDeal na taki właśnie zabieg. I to był błąd.

That’s not a Halloween mood, that’s badly made extensions. What is wrong with me? I couldn’t complain about my lashes, never. I always have really long lashes, but they were quite light so tiny bit of mascara makes them spectacular. But I need to use mascara. After using Triacneal my skin is so lovely that I decided to make my lashes long and thick permanently and bought MyDeal coupon for lash extension. That was mistake.

Umówiłam się na przedłużanie w zeszły piątek. Byłam bardzo podekscytowana ponieważ wyobrażałam sobie piękne długie rzęsiska jak z reklamy. Spóźniłam się parę minutek, więc Pani, która wykonywała zabieg od razu położyła mnie na łóżku i pośpiesznie przygotowywała do zabiegu. Właściwie nie zrobiła nic poza naklejeniem płatków chroniących dolne rzęsy przed sklejeniem. Nie wiedziałam jakie rzęsy będą używane, ponieważ Pani dobrała je sama. Zapytana o efekt powiedziałam, że chodzi mi o rzęsy pomalowane tuszem, czyli miałam na myśli w miarę naturalny look. Cały zabieg trwał mniej niż dwie godziny i w tym czasie cały czas leżałam na łóżku z zamkniętymi oczami. Próbowałam zagaić rozmowę, ale z marnym skutkiem. Pani była skupiona na rzęsach. Pomyślałam, że to bardzo dobrze. Od czasu do czasu czułam lekkie ukłucie na powiece jakby małą igiełką, myślałam, że to może jakiś specjalny przyrząd do nakładania rzęs mnie tak kuje. Na początku Pani powiedziała, że nie mam zbyt wielu rzęs, ale są ekstremalnie długie, za to pod koniec jakby zmieniła zdanie, bo jednak tych rzęsek nazbierało się dużo i efekt jest dość mocny. Kiedy otworzyłam oczy zauważyłam, że mam te doczepione rzęsy w polu widzenia, dopiero gdy otwierałam oczy bardzo szeroko to znikały. Były za ciężkie i moje naturalne rzęsy nie mogły ich utrzymać. Spojrzałam w lustro i byłam w szoku! Pierwsze co powiedziałam to czy można je natychmiast zdjąć, bo są paskudne. Wiedziałam, że decyduję się na sztuczne rzęsy, ale ten efekt był wręcz odrzucający. Pani nie mogła mi ich zdjąć, bo do końca miesiąca nie było wolnych terminów. Po wyjściu usiadłam w samochodzie i prawie płakałam podczas rozmowy z koleżanką. Zapewniała, że nie może być aż tak źle. No cóż, było… Wysłałam jej zdjęcie, zadzwoniła po chwili i powiedziała, że jak tylko mam możliwość to żebym je zdjęła jak najszybciej. Poszłam do pierwszej lepszej apteki i kupiłam olejek rycynowy. Miałam dwie godziny drogi do domu na ich zdjęcie. Wylałam pół butelki na oczy i czesałam grzebyczkiem. Odkleiło się może z 10. Niestety nadal wyglądały straszliwie. W domu wręcz szorowałam oczy, użyłam wszystkich delikatnych olejków jakie miałam, Biodermy i jeszcze kilku specyfików, których miałam nie używać żeby klej się nie rozpuścił. Wydedukowałam, że jak poużywam to się rozpuści, ale trzymał jak zaklęty. Usunęłam może z 5. W sobotę to samo. Dziś po komentarzu mojego brata (weź zmyj tę tonę tuszu) miałam serdecznie dość. Spędziłam sporo czasu w łazience, kombinowałam ze wszystkim, nie napiszę czego użyłam w ostateczności, bo nie chcę tego nikomu polecać, przy kontakcie z oczami mogło by spowodować w najlepszym wypadku silne podrażnienie, w najgorszym wole nawet nie myśleć. To była jednak sytuacja awaryjna. Pozbyłam się ponad 30 i w końcu wyglądałam jak człowiek.

I went to the beauty salon last Friday. I was so exited because I’ve imagined that my lashes will be long and black like in the movies or commercials. I was couple minutes late so person in the salon was in a little bit hurry preparing my lashes for extension. Actually she didn’t do anything with them. She just put some sticky pads on my lower lashes and under eye area for protection. I haven’t seen lashes that she’s going to use. I only sad that I want mascara effect nothing more. Whole process takes less than two hours. During this time I was lying on the bed with my eyes closed, trying to start a conversation but with no result. Lady was focused on my lashes. ‘Good’ I thought. From time to time I felt that something very sharp and thin like a needle is touching my eyelid.  I thought that maybe some special accessory for extending lashes. At the beginning she said that I don’t have many lashes but they are extremely long, but on the end she said that I have so many lashes that effect is strong. I’ve opened my eyes and realised that I can see the extensions. They were much too heavy for my own lashes and gravity brings them down. I look in the mirror and I was shocked. First thing I asked: Can you take them off, they’re horrible. I had lots of spider legs on my eyes. That was disgusting. I could see properly only with my eyes wide open. I couldn’t remove them the same day, because salon was fully booked. When I talked with my friend I almost cried, she said that I cannot be that bad. I sent her picture. She phoned me back and said that I need to remove them as soon as it possible. I went to the first pharmacy and bought a bottle of castor oil. During my way back home, in the car, I was putting tons of castor oil on my lashes and hoped that it will remove glue and some of the extensions will came off. I get rid of 10. That wasn’t enough they still looked huge and scary. At home I was washing my eyes, using every delicate oil that I have and Bioderma and some other stuff, but the glue was stronger. I take off maybe 5. Next day the same. Today I said enough after my brother’s comment (wash off that tons of mascara). I spent very long time trying to remove them and I think that they started to give up. I will not write what I used because it is very risky and may cause eye irritation and I don’t want to recommend it for anyone. That was for emergency only. I removed 30-40 and my eyes finally looked good.


I zdjęcia/and some pictures:


Na zdjęciu z otwartymi oczami nie wygląda to tak źle/In the picture
with eyes open you cannot really say that it is that wrong.


Zamknięte oczy mówią same za siebie/Eyes closed. Says everything.

Tylu się pozbyłam/That many I removed.

Po moich poprawkach (mam założone zielone soczewki)/After my correction (I’m wearing green contact lenses):

O wiele lepiej/Much better.

Już nie takie ciężkie, ale nadal długie/Not clumpy but sill very long.


Porównanie z bliska/zoomed comparison:




Moje przemyślenia

Myślę, że błąd tkwił w tym, że Pani wykonująca zabieg nie miała w ogóle wyobraźni i użyła sztucznych rzęs znacznie za grubych. Mam bardzo dużo małych rzęsek i doklejenie do nich takich potworów było bezsensowne i sprawiło, że wyglądałam bardzo bardzo bardzo sztucznie. Pytałam dlaczego nie użyła cieńszych, wyglądało by to o wiele ładniej. Usłyszałam, że nie ma cieńszych, tzn. ona nie używa takowych. Wydaje mi się, że jeżeli ktoś się zajmuje tego typu działalnością powinien wiedzieć, że każdy człowiek jest inny i posiadać w swoim asortymencie różne typy rzęs, aby dopasować je do indywidualnych potrzeb każdej klientki. Mam dość małe oczy w stosunku do całej twarzy i nałożenie tony tego ‘dziadostwa’ jeszcze bardziej je zmniejszyło i efekt był odwrotny od zamierzonego. Zastanawiałam się czy zrobię sobie ten zabieg ponownie i jestem pół na pół. Czuje się okropnie w stosunku do moich naturalnych rzęs, że zafundowałam im taką katorgę, z drugiej jednak strony chciałabym wykonać go u jakiejś profesjonalistki, która wysłucha moich oczekiwań co do efektu i pięknie uwydatni moje rzęsy.


My thoughts.

I think that lashes used for my extensions were much too thick. I’ve got a lot of tiny baby lashes so putting extensions on them is pointless and makes look unnatural. I asked that lady why she didn’t use thinner lashes, first she said that there is no thinner lashes and then that maybe there are some but she is using only this ones. I think that if you are working with that kind of products you need to have wide variety because your clients are not the same. My eyes are not so big according to my face so putting that thick extensions made them even smaller. I was thinking if I will do it again and it’s 50-50. I feel really sorry for my lashes that I made it for them but on the other hand I would like to try with someone more professional who will listen to me and make my lashes beautiful.


To tyle na dziś jeśli macie jakieś pytania odnośnie zabiegu zapraszam do komentowania.

That’s it for today, if you have any questions leave a comment below.


xxx

LPM ;)





sobota, 22 października 2011

Review czyli ja i Triacneal

Dzisiaj zamierzam zaprezentować wam recenzję. Tym razem będzie to krem przeciwtrądzikowy od Avene - Triacneal. Docelowo jest to produkt przeciw trądzikowi i niedoskonałościom, jednak ze względu na to, że zawiera dużą dawkę retinaldehydu, czyli pochodnej witaminy A, może byc stosowany jako produkt przeciwzmarszczkowy.
Today I’m gonna do another product review. This time it will be anti acne cream from Avene - Triacneal. It supposed to be product which reduces acne and blemishes, but because it has high dose of retinaldehyde which is one of the many forms of vitamin A, can be use as an anti ageing product. 




Jakie były moje oczekiwania? Chciałam przede wszystkim pozbyć się zaskórników na nosie i w okolicy nosa i wyrównać koloryt skóry. Przed przystąpieniem do testów przeczytałam mnóstwo opinii w Internecie i niektóre z nich nieźle mnie nastraszyły. Dziewczyny pisały o ogromnym wysypie, niezliczonej ilości pryszczy i tego typu niespodzianek na początku stosowania. Ja osobiście najbardziej obawiałam się przesuszenia skóry. Zawsze miałam suchą skórę, a podczas zimy to w ogóle przeżywałam tragedie. Miałam suche płaty na policzkach i nawet najdelikatniejszy makijaż strasznie je podkreślał. Kiedy zaczęłam moją przygodę z pielęgnacją na serio zaczęłam używać dobrych kremów nawilżających i problem zaczął zanikać, ale kremy działały zbyt doraźnie. Jednak moja ciekawość co do Triacnealu jako środka przeciw starzeniu się skóry wygrała, zaopatrzyłam się w porządny krem nawilżający i rozpoczęłam kurację.

What was my expectations? I wanted to reduce black heads on my nose and around it and make my skin more even. I’ve check a lot of reviews at the Internet and some of them really scarred me. Girls were writing about massive breakouts, millions of spots and more that kind of things at the beginning of using. For me the worst thing that could happened was skin drying. I’ve always had dry skin and during the winter it was complete disaster. I had dry patches on my cheeks and couldn’t wear makeup a lot because it made it worse. Since I’ve started using good moisturisers it stopped a little bit, but skipping one morning or night starts my problem again. But I really wanted to try Triacneal as an anti ageing product so I bought very heavy cream and started using it.
Używam kremu mniej więcej od miesiąca po dokładnym demakijażu skóry i nawilżeniu okolic oczu. Czasami przed użyciem Triacnealu nakładam jakąś maseczkę. Na samym początku używałam go tylko na twarz, natomiast pod oczy stosowałam inny krem. Po jakimś czasie zauważyłam, że ten produkt ma dość delikatne działanie, więc postanowiłam spróbować i pod oczami. Powiem szczerze, że w okolicach oczu nie poszaleję, ze względu na to, że skóra jest tam bardzo cienka i używam go co drugi dzień, codziennie to zbyt często i lekko mnie wtedy podrażnia. Teraz kiedy wiem jak moja skóra reaguje, zdarza mi się położyć kolejną warstwę w moich najbardziej problematycznych okolicach, czyli na nosie i okolicy wokół nosa, mniej więcej po godzinie od nałożenia pierwszej warstwy.

I’ve started using it more than a month ago and I was using it every day after my night skin care routine. First I remove my make up, then I washed my face and sometimes I was putting a face mask before. At the beginning I was using different eye cream. After a while I’ve noticed that it is quite gentle for my skin so I’ve started using it as an eye cream too. Because skin around the eye area is very delicate I’m using it every other day, otherwise it is too much and irritate me a bit. Now when I know how my skin react for this product I put second layer on my nose and around nose area after an hour. 
Byłam bardzo zaskoczona, kiedy po pierwszej nocy nic złego się nie stało. Zauważyłam tylko niebywałe odżywienie mojej skóry. Myślałam, że to tylko pierwsza noc i najgorsze może przyjść później. Ale tak się nie stało, wręcz przeciwnie, później było już tylko lepiej i lepiej. Reakcja mojej skóry na ten produkt była bardzo nieoczekiwana, ale cieszę się że nie musiałam przechodzić przez koszmar wysypu i przesuszenia skóry. Od czasu do czasu zauważam, że wierzchnia warstwa naskórka się delikatnie łuszczy, ale dobry peeling w mig załatwia sprawę.

I was so surprised when after first night nothing bad happened. I’ve only noticed that my skin is nourish. I thought that it was first night so all bad things can happen later. They didn’t. It was only better and better. My skin reaction for this product was unexpected but I’m glad that I didn’t have to go through breakout or dryness nightmare. From time to time I can see that the top layer of my skin is coming off, but good peeling sorts it out in seconds.
Jestem bardzo zadowolona z rezultatów. Moja skóra jest promienna, o jednolitym kolorycie, zaskórniki niemal całkowicie zniknęły, więc mogę szczerze przyznać, że produkt działa. Tak jak pisałam na początku moja skóra była bardzo sucha, teraz mogę z dumą powiedzieć, że jestem posiadaczką cery normalnej. Nigdy nawet nie myślałam, że to mogło by być możliwe. Mam nadzieję, że produkt zadziała również przeciwzmarszczkowo, ale teraz jeszcze nie mogę się na ten temat wypowiedzieć. 

I am really happy about the results. My skin is brighter, more even, blackheads on my nose are nearly gone, so I can say that the product works properly. As I said at the beginning, my skin was very dry now I can proudly say that my skin is normal. I’ve never thought that this is possible. I hope that it will work also as an anti ageing product but I cannot say anything after a month of using.
Nie wiem jak Triacneal sprawdza się przy trądziku, ponieważ od dawna już go nie mam. Od czasu do czasu, ale to bardzo rzadko miewam pojedynczą niespodziankę, ale podczas stosowania tego produktu zdarzyło się to raz.

I don’t know how it works with acne, because I don’t have acne prone skin. I have some surprises but it is very rare and when I was using Triacneal it happened just once.
Triacneal w swoim cudownym składzie zawiera kwas glikolowy, więc stosowanie wysokiego filtra jest koniecznością. Ja na co dzień używam filtrów aby chronić moja skórę przed niebezpiecznym promieniowaniem UV. Obecnie jest to SPF 40 z firmy Clarins. Ale pamiętajcie: jeżeli decydujecie się na używanie produktów zawierających kwasy musicie używać filtrów codziennie, nie ważne jak brzydka jest pogoda, czy jak dużo czasu spędzacie w domu. Promienie UVA przenikają przez chmury i okna i mogą poważnie uszkodzić naszą skórę.

Triacneal contains glicolic acid so it is a must to use high sun protection. I’m using it anyway to protect my skin from UVA and UVB. Currently it is SPF 40 from Clarins. So remember: if you are going to use that kind of products you need to use a sun-block, everyday, no matter how bad the weather is or you are staying inside for the whole day. UVA are easily going through clouds and windows causing damages for our skin. 
Podsumowując: Polecam ten produkt wszystkim, który chcą się pozbyć zaskórników i poprawić ogólny wygląd cery.

Mam nadzieję, że spodobała wam się moja recenzja, jeśli macie jakieś pytania, to zachęcam do zadawania ich w komentarzach.

To sum up: I recommend this product for everyone who wants to fight blackheads and improve skin condition. 

I hope you liked my review, if you have any questions leave them at comments below.


Kisses

LPM ;)

środa, 19 października 2011

Little Polish Travel - Cornwall czyli przepiękna Kornwalia :)

Moją pierwszą miłością podróżniczą w Wielkiej Brytanii była Kornwalia. To było pierwsze miejsce jakie zwiedziłam w Anglii. Oszałamiające widoki i przepiękny krajobraz. Tak ja widzę Kornwalię.


My first UK love was Cornwall. That was the very first place I visit in England. Stunning views and beautiful landscape. This is how I see Cornwall.

Land's End

Land's End

 Penzance

Truro

Truro


St. Michael's Mount

St. Ives

Trevarno

Trevarno 

Eden Project

Eden Project

Bardzo tęsknię za Kornwalią i mam nadzieję, że uda mi się ją jeszcze kiedyś odwiedzić.

I really miss Cornwall and I hope that I will visit that place again. Someday...


Kisses

LPM :)

piątek, 14 października 2011

Little Polish Try - czyli test Fridge

Długo się zastanawiałam nad tym jaki ma być kolejny post i zdecydowałam się na małą recenzję. Kosmetyki marki Fridge by yDe napotkałam już dość dawno, ale dopiero niedawno zdecydowałam się zamówić z ich strony zestaw próbek.

I was wondering for quite a while what I should write about in my next post and I decided to do a small review. I found brand Fridge by yDe long time ago, but I bought set of samples from their website quite recently.

(zdjęcie pochodzi ze strony: http://fridgebyyde.com/)

Firma Fridge by yDe charakteryzuje się tym, iż w swoich kremach nie stosuje żadnych substancji syntetycznych, konserwantów i alkoholu, dlatego trwałość ich produktów to tylko 2,5 miesiąca. Wszystkie kosmetyki zawierają bardzo dużo substancji aktywnych, natomiast składniki roślinne używane do ich wytwarzania pochodzą wyłącznie z upraw ekologicznych. Brzmi nieźle, prawda?

W moim zestawie próbek znalazły się:
- krem do twarzy 1.7 strawberry bloom
- krem do twarzy 1.1 face the cream
- krem pod oczy 1.4 eye
- serum do twarzy 1 (róża)
- serum do twarzy 2 (kwiat neroli)
- peeling do twarzy - pomarańcze
- maska do twarzy - pomarańcze
- perfumowana pomada yDe 7 - kwiaty lotosu

Wszystkie już wstępnie przetestowałam, piszę wstępnie, bo z próbek nie można zbyt wiele wywnioskować. Nasza skóra odnawia się cyklicznie i czy kosmetyk jest dla nas dobry możemy ocenić dopiero po minimum 28 dniach codziennego stosowania. Po kilku użyciach możemy jedynie oceniać komfort stosowania, sprawdzić czy nas nie uczula/zapycha oraz przekonać się czy odpowiednio nawilża/matuje/napina skórę. I o tym właśnie będę pisać.

Characteristic for Fridge by yDe brand is that they don't use neither synthetic ingredients nor preservatives or alcohol in their products, so they expire after 2,5 months. All of their skin care contain a massive amount of active ingredients and natural ingredients are acquired only from ecological sources.
Sounds really good, right?

My set of samples contains:
- 1.7 strawberry bloom face cream 
- 1.1 face the cream
- 1.4 eye cream
- rose serum 1
- neroli flower serum 2
- orange face scrub
- orange face mask
- lotus flower solid perfume.

I've tested them all, but it was more pre-test than real test, because I have only samples. Our skin is renewing periodically, so we can say that product is good or not only after at least 28 days everyday use. After a couple of uses we can only say how it works, but we cannot see proper result. And that's what I'm going to write about.


1. Krem do twarzy 1.7 strawberry bloom/1.7 strawberry bloom face cream.

(zdjęcie pochodzi ze strony: http://fridgebyyde.com/)


Krem ma delikatną masełkowato-śmietankową konsystencję. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Ma bardzo delikatny, ledwie wyczuwalny zapach świeżych truskawek. Pozostawia skórę bardzo delikatną, dobrze nawilża. Stosuję go rano przed nałożeniem filtra, na zmianę z 1.1 face the cream. Mnie nie zapchał, ani nie uczulił, ale wiem, że jest to kwestia bardzo indywidualna. Mnie ogólnie nic nie uczula, z zapychaniem też chyba nigdy nie miałam problemów. Ogólnie bardzo dobry. Producent opisuje go jako krem redukujący zmarszczki, ja zbyt wielu nie posiadam, ale chętnie potestowała bym go dłużej właśnie w tym kierunku.

This face cream has really soft buttery-cream consistency. It absorbs very well and doesn't leave oily layer of product. Scent is hardly noticed, but it smells like fresh strawberries. Skin is very delicate and hydrated after use. I'm using it in the morning alternatively with 1.1 face the cream. It didn't clog my pores or irritate my skin, but I know that is very individual. I never had any that kind of problems with my skin after using any skin care products. Basically it is very good product. It's intended to be wrinkle cream, but I don't have many wrinkles, but I would love to try this one for a longer period with regard of that.


2. Krem do twarzy 1.1 face the cream/1.1 face the cream.

(zdjęcie pochodzi ze strony: http://fridgebyyde.com/)


Krem o wiele bardziej treściwy od poprzedniego. Gęsta konsystencja może na pierwszy rzut oka wydawać się tłusta, ale nic bardziej mylnego. Krem ma przyjemny nienachalny zapach i dobrze rozprowadza się na skórze. Nawilża i podobnie jak jego poprzednik pozostawia skórę gładką, mimo braku sylikonów w składzie. Bardzo dobry krem. Docelowo ma przeciwdziałać starzeniu się skóry, czego też nie mogę ocenić ze względu na zbyt krótki okres testowy.

This product is much more rich than the first one. Thick consistency might appears greasy, but is nothing like that. Face cream has really soft scent and spreads very well. It's hydrating and leaves skin delicate even without silicon ingredients. Very good one. It's intended to prevent skin ageing, but I cannot say anything about that, because I've tested it for short period of time.

3. Krem pod oczy 1.4 eye/ 1.4 eye cream
(zdjęcie pochodzi ze strony: http://fridgebyyde.com/)


Jest to bardzo dobry krem pod oczy. Zapach w miarę neutralny, szybko się ulatnia. Skóra wokół oczu dosłownie spija krem. Nigdy się z czymś takim nie spotkałam. Wszystkie używane przeze mnie do tej pory kremy (Clinique, wszystkie z Clarinsa, Bobbi Brown) pozostawiały lekką warstewekę wokół oczu. Ten jest inny i nie wiem czy to wada czy zaleta. Ale lubię go mimo to.

It is very good eye cream. Scent is neutral and disappear quite quick. Skin around the eyes literally drinks it. I've never seen anything like that before. All eye creams I used before (Clinique, all Clarins ones, Bobbi Brown) left light layer of product. This one is different and I don't know if it's good or bad. But I like it anyway.


4. Serum 1 i 2/ Serum 1 and 2
(zdjęcie pochodzi ze strony: http://fridgebyyde.com/)


Zdecydowałam się opisać je wspólnie, ponieważ zbyt wiele napisać nie mogę. Głównie ze względu na to, że serum powinno być stosowane jako intensywna dwutygodniowa kuracja i dla podtrzymania efektu dwa razy w tygodniu. W próbkach znajdowała się malutka ilość serum i wykonanie kuracji było niemożliwe, ale używam co jakiś czas dla odżywienia skóry. Mają trochę inne konsystencje, Serum 1 jest gęstsze, Serum 2 bardziej płynne.

I decided to write about both of them, because I cannot write much. Mainly because it suppose to be used as a intensive two weeks treatment and after that twice a week to keep the result. My samples contained small amount of product so I wasn't able to do it, but I use it from time to time as a skin conditioner. Both have different consistency, Serum 1 is thick, Serum 2 is more liquid.

5. Peeling do twarzy - pomarańcze/ orange face scrub.

(zdjęcie pochodzi ze strony: http://fridgebyyde.com/)



Wspaniały. Bardzo malutkie drobinki doskonale ścierają martwy naskórek. Zapach świeżego soku pomarańczowego uprzyjemnia cały proces. Dla mnie peeling idealny.

Wonderful. Tiny spheres are perfectly remove dead skin. Scent of fresh orange juice is make whole process full of pleasure. It's perfect scrub for me.

6. Maska do twarzy - pomarańcze/ orange face mask.

(zdjęcie pochodzi ze strony: http://fridgebyyde.com/)



Działa podobnie jak Beauty Flash Balm z Clarinsa, stosuję ja naprzemiennie z innymi maseczkami, co kilka dni. Producent zaleca zmycie maseczki po 15 minutach, ja pozostawiam ją dłużej prawie do całkowitego wchłonięcia i później przecieram lekko twarz ściereczką muślinową. I co najważniejsze - ona pachnie jak pomarańczowe muffinki, cudowny lekko słodkawy, a zarazem orzeźwiający zapach. Ile ja bym dała za masło do Ciała o takiej nucie zapachowej. Finezja.

It works similar to Clarnis Beauty Flash Balm. I’m using it every couple of days. It supposed to be rinsed after 15 min. but I’m leaving it for a while and when it’s almost completely absorbed I’m using damp muslin cloth to remove what is left. And the most important thing - it smells like orange muffins. Lovely lightly sweet but refreshing at the same time scent. I would love to have a body butter which smells like this. Finesse.

7. Perfumowana pomada yDe 7 - kwiaty lotosu/ lotus flower solid perfum.

(zdjęcie pochodzi ze strony: http://fridgebyyde.com/)


Pomadę przetestowałam na ręce, urzekła mnie swym zapachem i postanowiłam ją zostawić na specjalną okazję. Zahipnotyzowała mnie i w tym celu jej użyję ;)

I've tested it on the back of my hand and I fell in love with scent so I decided to keep it for a special occasion. It hypnotised me i will use it for that purpose ;)


A to mój zestaw próbek/ that's my set of samples:
(zdjęcie pochodzi ze strony: http://fridgebyyde.com/)



Ogólnie marka Fridge by yDe dostaje ode mnie ocenę celującą. Wszystkie kosmetyki skomponowane są niczym symfonie muzyczne, z niezliczoną ilością dobroczynnych składników, które idealnie współgrają z naszą cerą. Do tego wszystko pochodzi z upraw ekologicznych, co gwarantuje wysoką jakość. Tylko ta cena... no cóż są to kosmetyki wysoko półkowe i nikogo nie powinno dziwić, że krem kosztuje ponad 200 zł, ale przy ich trwałości 2,5 miesiąca nie każdy może sobie na ten luksus pozwolić. Przykładowo 1.1 face the cream to bagatela - 1050 zł rocznie. Osobiście lubię używać wysoko półkowych kremów do pielęgnacji twarzy, jednak zazwyczaj starczają mi one na ponad pół roku codziennego stosowania. Ale coś kosztem czegoś. 

Mam nadzieję, że moja pobieżna recenzja przypadła wam do gustu i zapraszam do komentowania :)

Wasza
LPM

Basically, I'm giving Fridge by yDe brand an A+. All products are composed like music symphonies with countless amount of fine ingredients, which are perfectly works for our skin. They are ecological as well, what guarantee the highest quality. But the price... they are high end products, so it's nothing strange that they cost more than 200 zł (£40/$60), but they last only 2,5 months not every one can afford that luxury. For example 1.1 face the cream costs 1050 zł per year (£210/$330). Personally I like to use high end products, but they last at least half year of everyday use.

I hope that you enjoyed my review and I will be happy if you will leave some comments below.


Yours
LPM